Rozmyślania – praca w domu oraz domowa poranna sałatka z jajkiem

Ostatnio wpadłam na Szusz. Nie wiem kiedy nadaje swój program. Ba, nawet nie wiem na którym kanale mogę ją znależć. No ale cóż, jest sobie Szusz i już.

Styl prowadzenia lekko mi się nie podoba, bo w jest stylu lekko pretensjonalnym – ale nie o tym chciałam napisać, poza tym to rzecz gustu, a gusta są różne. O czym chciałam porozmawiać teraz to jeden z tematów, który mnie zaciekawił właśnie programie u Szusz i za to jej dziękuję.

Otóż przestrzenie do pracy do wynajęcia. Okazuje się, że istnieją takie miejsca, w którym możemy sobie wynając pojedyncze biurko do pracy. Nie rozumiesz? O to scenka rodzajowa:

– Zakładasz firme, ale nie masz biura. Nie możesz się skupić w domu. No to hyc wynajmujesz biurko z dostępem do internetu.

– Jesteś tak zwanym freelancerem, czyli masz wolny zawód. Masz aktualnie jakąś umowę o dzieło do wykonania. Nie możesz się skupić – no to hyc wynajmujesz biurko.

Same biurko może byś oddzielne i odgrodzone szybą od reszty (tak zwany focus booth) lub może być biurkiem wśród wielu biurek w pokoju. Każdy ma dostęp do internet, drukarek, etc. Koszt wynajmu biurka to 300- 700 zl na miesiąc.

Szczerze mówiąc, zabrzmiało to bardzo ciekawie. Pomysł bardzo mi się podobał, zwłaszcza pod kątem osoby, która dopiero zakłada firmę i nie ma jeszcze swojego biura LUB w ogóle nie będzie miała bo nie musi. Jednakże musi gdzieś się spotykać z klientem gdzie jest spokój i przestrzeń wokół ma wygląd profesjonalny.

Aczkolwiek ja, jako pracownik dużych korporacji od bodaj 2005 roku chce mi się na to śmiać. Dlaczego?

Duża część ludzi pracujących na, tak zwanym, open space (ang.otwarta przestrzeń) przeklina osobę, która wpadła na pomysł takiego stylu pracy.

– W dzień w dzień około setka osób jest wokół Ciebie.

– Nie możesz się skupić bo każdy coś mówi albo przez telefon, albo ma właśnie trening online więc gada po angielsku do mikrofonu w laptopie..

– Słuchasz nagłego spotkania, które jest biurko obok z powodu braku salki w całym biurze (to znaczy w systemie wszystkie salki są rezerwowane, ale praktycznie wszystkie są puste. No ale co system mówi to jest święte)

– Jeżeli nie masz nie daj Boże przypisanego biurka do siebie (jest to przywilej, o który co rok masz musisz walczyć i udowadniać, że MUSISZ takowe stałe miejsce mieć) to często musisz sprzątać po swojej koleżance lub koledze, który zostawia: kubek, kartki, książki, zepsutą klawiaturę, stare długopisy

– Po jakimś czasie stajesz się po części głuchy na szumy, na hałasy. Zaczynasz mieć non stop słuchawki w uszach i słuchasz radia online lub jakieś swoje ulubione kapele.

Dlatego po jakimś czasie, do korporacji weszła moda na wysyłanie pracowników do pracy zdalnej, to znaczy z domu. Tłumacząc, że tam będziecie mogli się bardziej skupić, będą lepsze sprzyjające warunki do pracy. A oni, zmniejszą przestrzeń biurową.

Zderzając teraz te dwa nurty pojawia się ciekawa rzecz – bardzo ogólniając. Otóż wychodzi na to, że ludzie z korporacji dążą do tego by pracować w domu i zazdroszczą freelancerowi za luz w pracy, natomiast freelancer pragnie imitacji biura z ludźmi – bo w domu nie może się skupić.

Hę?:)

Ciekawe linki, gdzie można wynająć biurka:

1. Co work
2. Noa Work

Domowa sałatka z jajkiem

Domowa sałatka z jajkiem, ale także idealna na lunch do pracy. 2 w 1.
Moim zdaniem także ciekawa alternatywa dla tradycyjnej sałatki jarzynowej podczas świątecznego śniadania Wielkanocnego.

Składniki

Sałata masłowa
Jajka na twardo
Dymka (całość)
Majonez
jogurt
Musztarda
Rozmaryn świeży
Sól
Pieprz

Sos: wymieszać majonez z jogurtem. Dodać musztardę do smaku. Wkroić rozmaryn. Posolić i popieprzyć

Sałatę, dymkę umyć. Sałatę porwać na kawałki. Dymkę pokroić. Jajka obrać, pokroić w plastry. Na kawałach sałaty położyć jajka. Posypać dymką. Polać sosem.