Cykl: Pozytywne myśli

Na mnie to działa. Kilka słów, które strzelają prosto w serce. A jeśli na mnie działa to może i na Was? :) Zapraszam na cykl: pozytywne myśli. Dzisiaj wyjątkowo w środe..po długim weekendzie..gdy trzeba iść do pracy. Link: https://pl.pinterest.com/pin/220606081724453699/

No i stało się…!

No i stało się. Znów piszę na blogu. Minęło więcej niż rok..myślałam, że ten czas, ta przygoda już poza mną..a jednak:) Brakowało mi tego.         I od czego zacznę? Chyba od mojego balkonu..

Zapraszam do nas..do naszych 300m2

Nic nie pisze. Nie gotuje? Oj gotuje. Ostatnio przesmaczny keczup od Klaudyny z Zielonego Zakatka…bo…mam duzo pomidorow:) Skad te pomidory? Z naszej malej dzialki…o powierzchni okolo 300 m2. Kupilismy ja w tym roku. I od razu zakochalismy sie w niej. Planujemy, zmieniamy, sadzimy, przesadzamy..uprawiamy..budujemy ale rowniez gotujemy:)     Zapraszam do NASZEGO nowego rodzinnego bloga….

Coś czyli sztuka leniuchowania

Zamierzałam pisać o sankach, Białce Tatrzańskiej..i okropnych warunkach chodnikowych. Dla niewtajemniczonych – Białka zakłada, że wszyscy przyjeżdżają samochodami i taką czynność jak odsieżanie chodników zostawiają…Słońcu. Dlatego wycieczka piesza po Białce ze Szkrabem dwuletnim kończy się fiaskiem. Ale zrezygnowałam. No bo po narzekać? Wszyscy strajkują, narzekają..więc po co i ja? Miałam pisać, jak warto być zorganizowaną…

Jestem. Znów

Jestem. Znów. Czy na długo? Nie wiem. Czy będzie o gotowaniu? Nie wiem. To dlaczego w ogóle piszę? W sumie to ..chyba też nie wiem. Chyba z poczucia posiadania własnej przestrzeni. Wrażenia, że mam własną przestrzeń, w której mogę się wygadać, kierować i tworzyć jak chcę. I poczucia, że otwieram się na przygodę, w podróż…